poniedziałek, 10 grudnia 2012

Wpis gorący z rumem!

foto:
blogoprowadzeniudomu.blogspot.com
Bardzo zmarzłem. Przez weekend wyziębiło się w firmie więc od samego rana wszyscy zacierają ręce, stukają butami, piją gorące herbaty. Na święta nie pojedziemy do rodziców. Spędzimy ten czas w Krakowie. W sobotę patrzyłem na jodły, świerki, lampki i ozdoby choinkowe. Tuż przed świętami ceny pewnie jeszcze zejdą w dół. Obiecałem moim dziewczynom żywą choinkę. W Mikołaja jeszcze "rzutem na taśmę" udało mi się kupić fajny prezent dla żony. Zaskoczenie było ogromne. I miłe :) A Mikołaj dla mnie przyszedł wczoraj! Dostałem dwie filiżanki i kawiarkę espresso! Teraz mi kawa ryk cyk! i już jest pachnąca gotowa! Molto bene! Perfettamente! :)