środa, 13 lipca 2011

Chrząszczyrzewoszyce, powiat Łękołody

sam nie wiem, skąd we mnie jeszcze miejsce na żarty, na patrzenie z przymrużeniem oka. Na to wszystko. Bezrobocie. Zarejestrowałem się w urzędzie pracy no i niedawno przyszło mi. Wpłynęło na konto całe 177 zł. Pierwszy zasiłek-posiłek. Tylko część, no bo trochę opóźniłem swoją rejestrację, a potem formalnie okres zasiłkowy naliczany jest po upływie iluś-tam dni, a potem wypłata dokonywana jest po upływie jakiegoś-tam terminu, coś tam, coś tam... Szczerze powiedziawszy nie interesuje mnie ten mechanizm. No i jeszcze rozmowa z panią. Pośrednictwo z morskiej pianki! Stawić się mam na początku sierpnia. Mam nadzieję, że nie będę musiał.

"naprawiłem" magnetowid. Odkąd dostałem od mojej siostry DVD, leżał w pudle, schowany w szafie. Wyciągnąłem go więc, coś tam w środku tłukło się. Trzepnąłem, przechyliłem, otworzyłem klapkę i... wyleciała zielona kredka Niuni! I magnetowid już chodzi. Tzn. działa.

poza tym szukam pracy. Szukam i mam wrażenie, że świat jest jednym, wielkim... doradcą finansowym. Oprócz tej profesji jest także "account manager" np. ze znajomością flamandzkiego. Jeszcze kilka rozmów kwalifikacyjnych, kilka etapów rekrutacji i zdobędę status profesjonalnego poszukiwacza.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz