W moich wakacyjnych, spontanicznych i zupełnie oszczędnych planach pojechałem do Dusznik. To znaczy do Duszników Zdrój. Zdroju... Hmmmm. No w każdym bądź razie byłem tam. Wyciągnęli, zabrali mnie tam moi przyjaciele. Piękne miejsce, dobry czas. Wino w bukłaku. Oglądaliśmy olimpiadę. Kruszyły się zęby. W Dusznikach nie trzeba rano wcześnie wstawać. Skrzypi podłoga. Łazienka pochłania w całości. Sarny przychodzą do ogrodu. Tylko nie wiem, dlaczego Hania rzuca we mnie klockami!? :-)
poniedziałek, 27 sierpnia 2012
środa, 22 sierpnia 2012
środa, 8 sierpnia 2012
Rozejm z kotem
Chyba tym razem przesadziłem z kocią zabawą. Właściwie to nie była zabawa. Przestraszył się mnie zwierzak i tak drapnął, że polała się krew. Potem przez jakiś czas omijała mnie kotka szerokim łukiem. Dzisiaj zakopaliśmy topór wojenny ale drapnięcia spore pozostały jeszcze pewnie przez jakiś czas widoczne. Poza tym poległem na polu kulinarno-klimatycznym. Zrobiłem cały gar zupy. Jarzynowej z makaronem. Zabielanej śmietaną. Palce lizać. Zostawiłem na balkonie, żeby wystygła i... zapomniałem. Skisła cała elegancko. Do kitu z tym wszystkim! Jutro jadę w podróż dookoła ziemi.
czwartek, 2 sierpnia 2012
środa, 1 sierpnia 2012
Biały Krzyż
Gdy zapłonął nagle świat,
Bezdrożami szli Przez śpiący las.
Równym rytmem młodych serc
Niespokojne dni Odmierzał czas.
Gdzieś pozostał ognisk dym,
Dróg przebytych kurz,
Cień siwej mgły ...
Tylko w polu biały krzyż
Nie pamięta już,
Kto pod nim śpi ...
Jak myśl sprzed lat,
Jak wspomnień ślad
Wraca dziś pamięć o tych,
których nie ma.
Subskrybuj:
Posty (Atom)