środa, 15 września 2010

Sosnowo...

Ten sosnowy las jest przedziwny. Drzewa i kosodrzewina. Magiczny las górski i morski. Cudowny las nadmorski. Idę nim tak, jakbym go jedynie oddychał. Oddycham nim tak, jakbym tym lasem szedł. Daleko. Przed siebie, poza kres nieistotnych spraw, nieważnych rzeczy, banalnych trosk, słodkich łez, zranień i łez słonych. Idę nim więc a stopy spływają mi po twarzy jak te jedne i drugie płakania. Tęsknota i szczęście to takie dwa uczucia często bardzo blisko siebie. Patrzyłem przez łzy na ten las. Przez szczęścia grochy i przez te drugie.

Ten las sosnowy jest prawdziwy. Tylko taki las realny jest. Wiele lat temu byłem już w takim lesie. Idę więc i nasłuchuję i wypatruję tego chłopca uśmiechniętego, beztrosko biegającego między drzewami, skaczącego po wydmach. Słyszę jego śmiech, widzę zadziorną czuprynę i niebieskie, morskie oczy. Biegnę. Zaczynam w coraz-szybszym-biegu, w pogoni za nim myśleć, że to już tak blisko, że tym razem może się udać. Uchwycić go i na zawsze takim, bądź tylko na chwilę pozostać... Łzy ulatują jak motyle. Jeden dzień - to ich życie. Taki ten las jest.

Tylko sarnę zobaczyłem. Tylko tą sarnę widzieliśmy przez moment, przez ulotną mgnienia-oka chwilę. Przedziwna cudna sarna o niebiesko-lazurowych oczach i zadziornej czuprynie chłopca sprzed lat. Patrzyłem w to lustro-las. Widziałem i nie wiedząc o sobie nic, patrzyłem na piasek i już nie byłem pewien czy szum ten to mowa drzew czy morski tłum. Z lasu ona brzmiała jak morskie szepty białych grzyw, z lasu wylatywała ta mowa do mnie. W morzu meduzy widzieliśmy! Pomiędzy palcami mi pływały o tak! Tak mi meduzy właziły między palce moje! Zobacz: o tak! Meduzy! Meduzy! Galaretki i kisiele wspaniałe! Meduzy - budynie powabne smakowicie pływające! :)  Jurata-Hel, Wtorek, 24 sierpnia

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz