wtorek, 20 września 2011

Moje Bieszczady

Jesiennie się zrobiło. Smętnie? Nawet nie wiedziałem, że to mój setny wpis na blogu. Chciałem z tym pisaniem tylko tak zażartować. Grzesiek - blogger. Wyobrażałem sobie pobłażliwy uśmiech moich znajomych. Zostało jednak. Choć wciąż nie wiem jak naprawdę ma wyglądać. Te najbardziej skrywane myśli i uczucia chowam nadal w sobie. I tylko czasem przed Tobą i przed naszym Groszkiem je wypowiadam. Nie chcę pisać czarno. Bo to byłby wtedy płaczący bardzo blog. Tyle wokół mnie się ostatnio wydarzyło. Świat jest dobry? Świat jest zły? Chyba zupełnie nieracjonalnie ładu dodają te marzenia, które jeszcze się nie wystraszyły. Kocham je właśnie za to, że są mi wierne, niezmienne, pokorne.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz