piątek, 6 stycznia 2012

Kasperro, Baltazarro, Zorro i Melchiorro

Trzech Króli. Niunia chorowała, więc poszedłem sam do Kościoła. Coś mi się pomyliło, bo przyszedłem godzinę wcześniej. Gdy się przychodzi do kościoła godzinę wcześniej wtedy jest taka niesamowita i kojąca cisza. Siedzę więc w ławce, patrzę na światełka, na rozbłyskane choinkowe ozdoby, na świątecznie przybrany ołtarz, na stajenkę betlejemską. Nie wiem czy tylko mi się wydawało, czy rzeczywiście przez moment zapachniało lasem. Modlę się. Dawno nie modliłem się w takiej ciszy. Przeważnie wiele hałasu wokół mnie i we mnie. Dawno nie chodziłem po takim pachnącym lesie. W Boże Narodzenie kościół pachnie lasem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz