niedziela, 8 stycznia 2012

Męczydła wirtualne czyli córci blokowanie poraz pierwsze :-)

Pomyśleliśmy i rozmawialiśmy z córcią o prowadzeniu bloga. Tak trochę żartowałem, nawet nie pomyślałem poważnie o takiej możliwości. Decyzja była właściwie szybka, tylko nie wiem czy rozsądna z mojej strony. Tak więc chcąc nie chcąc stałem się nadwornym skrybą! Córcia mi dyktuje, ja piszę. Mam pisać tak jak ona mi dyktuje! Na razie nie bardzo zgadza się na jakieś stylistyczne korekty! Ma to swój urok. Jest autentyczne, takie jak ona. Piszemy więc, wybieramy design ;-)), wklejamy fotografie a potem muszę czytać jej to wszystko po dwadzieścia razy! Chyba najbezpieczniej (tak żeby mieć trochę czasu na swoje blogowanie) będzie uzupełniać jej stronę co weekend. Co z tego wyjdzie? Zobaczymy za 27 lat! :-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz