Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Gniewosz. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Gniewosz. Pokaż wszystkie posty

piątek, 17 czerwca 2011

Gniewosz Piwo Ciemne

Przypomniałem sobie na ostatnich zakupach o Gontyńcu i wrzuciłem do koszyka kolejną buteleczkę - tym razem ciemne piwko Gniewosz. Znalazłem je w naszym osiedlowym Kauflandzie, nawet zdziwiłem się troszkę, bo 1,99 zł za 0,33 litrowego bączka. Promocja! (Ach jak ja uwielbiam to słowo! ;-) To rodzaj trunku do smakowania więc jeśli kto lubi pić wiadrami - stanowczo odradzam.

Nawet chyba nie dałoby się wiadrami. W moim odczuciu radykalnie przesłodowane! Wypadek przy pracy? A może przyczepa z cukrem wywaliła się podczas warzenia? Mimo to przy dobrym schłodzeniu wyczuwalna cierpka nuta. Byłoby idealne, gdyby tych nut było więcej! Pianka szybko mi oklapła, ale może zabrakło odpowiedniego zamachu przy nalewaniu. Fajny brunatno-palony kolor. Jakby mnie kto bił, to wtedy powiem: można jedno z-degustować ;-)

wtorek, 31 maja 2011

Gniewosz Koźlak

Z ciekawości kupiłem kilka dni temu butelkę Koźlaka "Gniewosz". Piwo robione jest w niewielkim browarze Gontyniec (Kamionka, Pojezierze Wielkopolskie). Ponieważ pierwszym i jak na razie jedynym najlepszym Koźlakiem jest w moim odczuciu piwo warzone w browarze Amber, to postanowiłem doprowadzić do małej - bo raptem 330 ml! - konfrontacji. Schłodziłem je dobrze w lodówce i wieczorem mogłem delektować się smakiem. To piwo, które oprócz słodowej nuty, ma również ładną, miodowo-brunatną barwę. Powinno być właściwie spożywane w formie degustacji. Jedynym mankamentem jest jego zbyt wyrazisty, "palony, karmelowy" słód. Moim zdaniem jest odrobinę przesłodzone, a raczej przesłodowane. Do pozytywów zaliczam fajną butelkę z poprzedniej epoki ("bączek", 330 l) i ciekawą, oryginalną etykietę stylizowaną na czasy realnego socjalizmu.

Pomijając minusy: przy odpowiednim schłodzeniu i w ramach degustacji pije się całkiem sympatycznie!

Ciekawostka: Gontyniec (niewielkie wzniesienie, 192 m n. p. m.) - ta nazwa najprawdopodobniej pochodzi z czasów wczesnosłowiańskich, przedchrześcijańskich, w których "gontyna" to był rodzaj budowli sakralnej a gniewosz to... wąż :) Nie jest jadowity więc z tym Koźlakiem można bez obaw. ;)