wtorek, 31 maja 2011

Gniewosz Koźlak

Z ciekawości kupiłem kilka dni temu butelkę Koźlaka "Gniewosz". Piwo robione jest w niewielkim browarze Gontyniec (Kamionka, Pojezierze Wielkopolskie). Ponieważ pierwszym i jak na razie jedynym najlepszym Koźlakiem jest w moim odczuciu piwo warzone w browarze Amber, to postanowiłem doprowadzić do małej - bo raptem 330 ml! - konfrontacji. Schłodziłem je dobrze w lodówce i wieczorem mogłem delektować się smakiem. To piwo, które oprócz słodowej nuty, ma również ładną, miodowo-brunatną barwę. Powinno być właściwie spożywane w formie degustacji. Jedynym mankamentem jest jego zbyt wyrazisty, "palony, karmelowy" słód. Moim zdaniem jest odrobinę przesłodzone, a raczej przesłodowane. Do pozytywów zaliczam fajną butelkę z poprzedniej epoki ("bączek", 330 l) i ciekawą, oryginalną etykietę stylizowaną na czasy realnego socjalizmu.

Pomijając minusy: przy odpowiednim schłodzeniu i w ramach degustacji pije się całkiem sympatycznie!

Ciekawostka: Gontyniec (niewielkie wzniesienie, 192 m n. p. m.) - ta nazwa najprawdopodobniej pochodzi z czasów wczesnosłowiańskich, przedchrześcijańskich, w których "gontyna" to był rodzaj budowli sakralnej a gniewosz to... wąż :) Nie jest jadowity więc z tym Koźlakiem można bez obaw. ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz