sobota, 21 sierpnia 2010

Kryzys wieku średniego

Usłyszałem dzisiaj o tym, że w Łęczycy rozpoczyna się międzynarodowy turniej rycerski. Zaszeptała mi w środku tęsknota za średniowieczem. Za tym czasem, który był prawdziwy, realny, trwały, pachnący, który dawał się niekiedy uchwycić, dotknąć. Tęsknota za rycerskimi ideałami i tęsknota wzdychającymi pannami. Wzdychającymi do ideałów i jeszcze bardziej do tych rycerzy. W zbroi trzaskającej, ze stali. Nie z plastiku. Plastikowy świat daje na moment plastikowy zachwyt i silikonowe odczucia. Szybko nasyca i równie szybko staje się nudny, bezwartościowy, miałki. Powrót do tego, co bliskie jest naturze - to ta moja tęsknota. To ważne dla gatunku aby przetrwać. Wracając z plaży myślałem o tym jak smakuje podpłomyk. Podpłomyk pachnący i dzban z miodem albo z mlekiem świeżym, takim prosto od krowy. Rozklejam się. Średnio-wiecznie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz